niedziela, 17 lutego 2013

Cierpliwość II- Pierwsza konfrontacja


 

Tak jak obiecałam, wynagradzam wam wyjątkowo krótką poprzednią część kolejną krótką częścią x3. (Nawiasem mówiąc to już 3 w tym tygodniu) więc macie co czytać :3
A właśnie, jeszcze specjalne podziękowania dla Lawliet za to że jako jedna z dwóch osób dodała komentarz. Świadomość że ktoś docenia moją prace naprawdę wiele dla mnie znaczy. Dlatego też dziękuję :3
**********************************************
*Soichiro*
-SOICHIRO!
Głośny krzyk Shuna natychmiast mnie obudził. Z przerażenia przed gwałtownym obudzeniem ścisnąłem mocniej coś co miałem w rękach, dopiero po całkowitym przebudzeniu się, zdałem sobie sprawę że był to Yuichi, kiedy na niego spojrzałem, oddychał ciężko, przez to że go dusiłem.
-O, Shun. Witaj, jak tam noc?
Zapytałem jakby nigdy nic, odwracając głowę w stronę drzwi, w których stał mój brat.
-Soichiro, możesz mi coś wyjaśnić? Taro mówił coś, że przyszedł tutaj jakiś 15-letni chłopak! Wiesz że możesz mieć przez to kłopoty?!
-Spokojnie Shun, do niczego nie doszło. Może nie zdajesz sobie sprawy, ale uważam żeby nie mieć kłopotów. Poza tym, zawstydzasz mi gościa.
Spojrzeliśmy obaj na Yuichiego, który zrobił się całkowicie czerwony.
-Jakoś nie chce mi się wierzyć że uważasz.
-Emm... przepraszam was, nie chciałbym przeszkadzać ale... między mną a Soichiro do niczego nie doszło.
Lekko zarumieniony Yuichi odwrócił wzrok
-Soichiro, pozwól na chwileczkę na korytarz. Twój kolega niech poczeka tutaj.
Wyszedłem za Shunem zostawiając chłopaka na moim łóżku.
-Więc braciszku, o czym chciałeś pogadać?
-Chciałem tylko ustalić jak duże będziesz miał kłopoty. Molestowanie tego dzieciaka na przyjęciu to dla ciebie za mało? Teraz jeszcze z nim śpisz? Nie wiem czy z jego zgodą czy nie, ale kiedy jego rodzina się dowie to cię wsadzą do więzienia. Na pewno już wiedzą że ten dzieciak jest u ciebie, a jeżeli nie to na pewno się domyślają.
-Spokojnie Shun, wiedziałem że jest niepełnoletni więc mu nie uległem i się z nim nie przespałem.
-Jest małym chłopcem, w dodatku blondynkiem o drobnej posturze, chciał się z tobą przespać a ty się nie zgodziłeś? Nie wiem jak mam ci w to uwierzyć.
-Nie chciałem żebyś musiał się o mnie martwić Shun. Poza tym, kiedy już ukończy 16 lat spanie z nim będzie o wiele przyjemniejsze. Poza tym, uciekł z domu i nie mógł tam wrócić więc pozwoliłem mu spać ze mną. To tylko drobna przysługa.
-Słuchaj Soichiro, jesteś moim bratem i się o ciebie martwię. Nie chcę żebyś skończył w więzieniu. Proszę, nie zrób niczego głupiego.
-Nie martw się Shun, nie wpakuję się już w żadne kłopoty... chyba że zobaczę jakiegoś słodziasznego chłopaka i nie będę mógł się oprzeć żeby go przytulić.
-Czyli tak jak normalnie. Tylko nie zrób temu dzieciakowi krzywdy.
-Nie bój się nie zrobię.
W tej chwili drzwi do naszego pokoju się otworzyły i stanął w nich Yuichi.
-Dziękuję że mnie przenocowałeś Soichiro, ale na mnie już czas. Będę się zbierać.
-Chętnie bym cię odprowadził ale niestety mam coś ważnego do załatwienia.
Objąłem go od tyłu i przycisnąłem do siebie. Na jago policzkach dostrzegłem lekki rumieniec, prawdopodobnie spowodowany głównie obecnością Shuna.
-Wpadnij jeszcze kiedyś, jak będziesz miał problem.
Kiedy go puściłem kiwnął głową, żegnając się ze mną i Shunem i wyszedł. Shun chciał jeszcze coś dodać ale uciszyłem go gestem ręki nasłuchując głosów z dołu.
-Heej... ja cię znam, mały. Wiesz, jak tak ma wyglądać zwykła rozmowa to ja się obawiam o los dziewic i prawiczków na tym świecie.
-Ja z nim tylko gadałem!
-Nie macie nic lepszego do roboty w łóżku?
Potem usłyszałem tylko głośne trzaśnięcie drzwiami. Cóż, Taro nie był zbyt uprzejmy jeżeli chodziło o gości, pewnie dlatego nikt tu nie przychodził.
-Soichiro, właściwie skąd on się tu wziął?
-Na przyjęciu jego siostry się we mnie zakochał, a potem ubłagał ją o kontakt do mnie. Wygląda na to że zrobi wszystko by zdobyć moje serce.
-Rety... chłopak którego molestowałeś przychodzi tutaj w innym celu niż pozwanie cię na policje? A to dopiero niespodzianka.
-Nie tylko nie zadzwonił nie policje, ale zakochał się we mnie na zabój.
-Zakochał? Rozumiem że mógłby się zauroczyć ale kochać to duże słowo.
-Ale on naprawdę się we mnie zakochał. Twierdził że zrobi wszystko żebym też się w nim zakochał.
Trochę z niedowierzaniem popatrzył na mnie i wszedł do pokoju.
-Wiesz Shun, jeżeli Keiowi i Akiemu się ułoży, to tylko ty i Kazuo nie będziecie mieli drugiej połówki.
-Nie zależy mi na znalezieniu sobie pary, moim życiowym celem jest dopilnowanie żebyś nie trafił do więzienia.
-oooo... Shun. Martwisz się o mnie.
-Jasne że tak, jesteś moim bratem.
Mój brat zawsze był poważny i zamknięty w sobię, więc to co właśnie mi powiedział było najmilsze jakie od niego usłyszałem.
-Też cię kocham Shun.
Przytuliłem się do niego, z satyswakcją patrząc na dalikatny rumieniec, który pojawił się na jego twarzy.

2 komentarze:

  1. To bardzo miło. Ja ciągle czytam ale będę dodawać częściej komentarz jeśli tak wolisz. I mama nadzieję, że dodasz znów coś więcej bo kocham to..

    OdpowiedzUsuń
  2. Baaaaaardzo mi się podoba ^^ Najpierw myślałam, że nic nie przebije Kei'a i Aki'ego, ale.... później natrafiłam na nich... I teraz mam iście życiowy dylemat xD ;3

    OdpowiedzUsuń